Romantyczne wspomnienie plecenia wianków na łące z czasów dzieciństwa dało się odświeżyć po wielu latach. Pod okiem instruktorki powstały pachnące dzieła sztuki. Człowiekowi współczesnemu ciśnie się od razu na usta pytanie: A po co? No i tu dochodzimy chyba do sedna sprawy zagubionego w dzisiejszym pędzie – dla prostej przyjemności tworzenia estetycznych rzeczy. Ilu z nas jej dziś doświadcza?